niedziela, 30 listopada 2014

Chapter VII - Grenade


Z dedykacją dla Zwariowanej Alex

W poprzednim rozdziale…
-Ross, braciszku! – usłyszałam głos Rydel. Po chwili przytuliła się do wysokiego chłopaka a ja nie zobaczyłam jego twarzy, bo Delly zasłoniła oblicze chłopaka swoimi blond włosami. Po chwili Ryland, Rocky, Ellington i Riker również wstali. Witali się z nim żarliwie, a ja nadal nie widziałam jego twarzy. W końcu zwrócił twarz ku mnie. Zastygłam w niemym zdumieniu i stałam jak słup soli. Usłyszałam tylko trzask rozbijanego szkła kiedy upuściłam szklankę.
-Laura? – zapytał zdumiony Ross.
Wkopałam się…

niedziela, 16 listopada 2014

Chapter II - Afire Love




-Tak? Serio? Teraz robisz mi wyrzuty? A kiedy ja chciałem a ty mówiłaś, że głowa cię boli. Lau proszę cię...
-Nie, żadna Lau. Mam na imię Laura. I wiesz co? Wyjdź stąd! - wrzasnęłam.
-Co? - zapytał zdziwiony. 
-Wyjdź stąd! Teraz. Nie chcę cię widzieć, Seth. - powiedziałam z oczami pełnymi łez. Chłopak posłusznie wstał, zatrzymał się jednak na progu, mówiąc.
-Będziesz tego żałować, mała.

sobota, 15 listopada 2014

Chapter VI - How To Be A Heartbreaker

Marina & The Diamonds - How To Be A Heartbreak

W poprzednim rozdziale...
-Dobra, nawijaj – mruknęłam.
-Słucham? –  zapytał a ja spaliłam buraka. – To może najpierw się potargujemy, hmm? – Miesiąc kozy czy półtora? Ja bym obstawiał półtora. – Pokiwał głową jakby samo do siebie. Wstałam z impetem i powiedziałam.
-Pan już przegina! To było tylko takie małe, maleńkie o takie tycie „Dobra, nawijaj”! 6 tygodni kozy za to!?
-Poprawka. Dwa miesiące. Półtora plus dwa tygodnie.
-Nie…
-Tak, tak. Właśnie tak. A żeby było jeszcze zabawniej będziesz się wtedy uczyła historii. Czy teraz już zamkniesz łaskawie buzię by nie dostać kolejnej kozy? – pokiwałam głową i zacisnęłam pięści pod stołem. – Świetnie. To co przerabiamy? Może dzisiejszą lekcję?

poniedziałek, 10 listopada 2014

Chapter V - Black Widow







W poprzednim rozdziale…
-Dlaczego mi nie powiedziałaś, że Nigel ćpał?! – zaśmiała się szyderczo i posłała mi nienawistne spojrzenie.
-Bo ten idiota kochał ciebie, nie mnie! Jeśli ja nie mogłam go mieć z jego woli, to ty też nie będziesz go miała. Sama mu dawałam dragi! Widziałam jak bardzo cię kocha, więc świadomie pomagałam mu się odurzać. Był mój, nie twój. Doskonały w łóżku, jednak gdyby mnie kochał byłby jeszcze lepszy. Nie było mi dane poznać smaku jego ust, jeśli byłaś blisko. On często też mnie nie chciał, jednak kiedy mu powiedziałam, że dowiesz się, że ćpa wtedy był mój na całą noc, a ty szmato mogłaś mi nawciskać. Co z tego, że był 5 lat młodszy? Był mój. Tylko mój. A teraz ty go nie masz a ja mogę spokojnie się zabić by do niego dołączyć – szyderczo się zaśmiała. Po chwili do pokoju wszedł komisarz Clayton jednak ani ja ani on nie mogliśmy nic, bo w ciąg jednej sekundy Denica wyjęła pistolet i przystawiła sobie do skroni po czym pociągnęła za spust…