środa, 24 grudnia 2014

Chapter VIII - Crazy In Love

KAŻDY KTO PRZECZYTA TEN ROZDZIAŁ ZOBOWIĄZANY JEST BY GO SKOMENTOWAĆ!!!!!!

Ten pięknie świąteczny rozdzialik ze specjalnymi dedykacjami dla:


Pinki, Hayden, Rikeroholic, Zwariowanej Alex, Mea/Wiernej, Wiki R5er, Justyny K., Ali W., Diamond Marano, Olgi Lynch, Annabeth/Isabelle Grace, Clarisse Rodriguez, Tulii Marano, Dagaa ;3, Tajemniczej Dziewczyny, Kasia Xd, Weroniki Łacheckiej, Laura Maranch/mała, Lauren Coolness, Ani, Patki Cher, hhhhh, Crystal, Żelko Jadka, MiLka Ratliff, wszystkich anonimów i innych, których być może nie wymieniłam:)
***
Dla każdego bloggera i czytelnika, bo dziś jest ten piękny i magiczny dzień, który zapewne każdy spędza w doborowym towarzystwie swojej rodzinki z wypchanym już jedzonkiem brzuchem, którego rozmiar powiększy się po świętach i w Sylwestra trzeba będzie zafundować sobie gorset, żeby te nasze sadełka poupychać i wyglądać health and fit podczas imprezy dn. 31 grudnia xD Dzisiejszego dnia nikt nie powinien być sam!:) A teraz kończę już tę swoją przemowę, bo „Kevin sam w domu” i Tin leci mu dotrzymać towarzystwa razem z Polsatem jak co roku tylko, że tym razem z jej (czyli moim) głupim kuzynem i jego stupid friend - Pawłem oraz dopiero co poznaną kuzynką, o której istnieniu dopiero się dowiedziałam o.O :D Nie przynudzam Lecimy z tym koksem kochani! :) Ps. Tu będzie odrobinkę francusko:) 




W poprzednim rozdziale…

-Wow! Niezłe to. Punk-rockowy bębniarz i ma do tego 1.95 wzrostu... Nie chcę, ale zarazem chcę... Bo nie mogę przestać o Tobie myśleć. To będzie fajna song - pochwalił.
-A wiesz co jest najlepsze? - zapytałam. 
-Co? - uśmiechnął się patrząc w kartkę.
-Jest o tobie.
-Laura please... Ja nie ma  siostry. 
-Ty jesteś inspiracja downie - walnęłam go w głowę.
-Ołł. To co innego - pacnęłam się w czoło.
-Wali ci na łeb. 

czwartek, 4 grudnia 2014

One Shot - 'Casanova'

Hej misie! Ostatnio obiecałam wam One Shot i oto jestem, ale zanim przejdziecie bezpośrednio do niego... Mam nadzieję, że przeczytacie tę notkę. Ten Shot, toi takie podziękowanie dla was za te ponad 11 000 wyświetleń!!! Dziękuję z całego serducha, bardzo gorąco : )) I jeszcze jedno: jeśli przeczytacie, proszę skomentujcie. Mam wtedy zawsze taki uśmiech jak czytam wasze komentarze, nawet te złe :)
A teraz czytajta Shota about Auslly *.*

~* ~


-Trish. Nie uwierzysz w to co ci powiem! – wydusiłam opierając ręce na kolanach.
-To musi być coś mocnego. Nigdy tak nie latasz. Dziś jesteś torpedą – zaśmiała się.
-Rayder Daniels zaprosił mnie na randkę! – obie zaczęłyśmy piszczeć i skakać.
-O mój boże, o mój boże, o mój boże! Rayder Daniels zaprosił cię na randkę! W co się ubierzesz? – Trish przestała skakać, a ja razem z nią.
-Nie wiem… O kurde! Nie wiem… Trish, w co ja mam się ubrać?! To dziś wieczorem! – ogarnęło mnie zdenerwowanie.
-Uspokój się Ally. Randka z Ryderem będzie świetna, zobaczysz. Gdzie idziecie?
-Najpierw do kina, potem na pizzę a na koniec spacer. – rozmarzyłam się.
-I potem odprowadzi cię do domu, a na koniec pocałuje! To będzie cudowne… Słyszałam, że Rayder niesamowicie całuje… - westchnęła. Wyobraziłam sobie siebie ubraną w czarną sukienkę z koronki za kolano i Raydera w dżinsach i sportowej koszuli. Chwycił mnie za podbródek i pocałował. Wokół wszystko spowite było w mroku. Gwiazdy migotały na niebie. – Założę się o swoją wyimaginowaną* kolekcję czółenek od Valentino, że właśnie sobie wyobraziłaś idealny pocałunek z Rayderem.
-Wygrałabyś – powiedziałam. Trish zaśmiała się.