KAŻDY KTO PRZECZYTA TEN ROZDZIAŁ ZOBOWIĄZANY JEST BY GO SKOMENTOWAĆ!!!!!!
Ten pięknie świąteczny rozdzialik ze specjalnymi dedykacjami
dla:
Pinki, Hayden, Rikeroholic, Zwariowanej Alex, Mea/Wiernej, Wiki
R5er, Justyny K., Ali W., Diamond Marano, Olgi Lynch, Annabeth/Isabelle Grace, Clarisse
Rodriguez, Tulii Marano, Dagaa ;3, Tajemniczej Dziewczyny, Kasia Xd, Weroniki
Łacheckiej, Laura Maranch/mała, Lauren Coolness, Ani, Patki Cher, hhhhh,
Crystal, Żelko Jadka, MiLka Ratliff, wszystkich anonimów i innych, których być
może nie wymieniłam:)
***
Dla każdego bloggera i czytelnika, bo dziś jest ten piękny i magiczny dzień,
który zapewne każdy spędza w doborowym towarzystwie swojej rodzinki z wypchanym
już jedzonkiem brzuchem, którego rozmiar powiększy się po świętach i w
Sylwestra trzeba będzie zafundować sobie gorset, żeby te nasze sadełka
poupychać i wyglądać health and fit podczas imprezy dn. 31 grudnia xD Dzisiejszego
dnia nikt nie powinien być sam!:) A teraz kończę już tę swoją przemowę, bo „Kevin
sam w domu” i Tin leci mu dotrzymać towarzystwa razem z Polsatem jak co roku
tylko, że tym razem z jej (czyli moim) głupim kuzynem i jego stupid friend - Pawłem oraz dopiero co poznaną kuzynką, o której istnieniu dopiero się dowiedziałam o.O :D Nie przynudzam Lecimy z tym koksem kochani! :) Ps. Tu będzie odrobinkę francusko:)
W poprzednim rozdziale…
-Wow! Niezłe to. Punk-rockowy bębniarz i ma do tego 1.95
wzrostu... Nie chcę, ale zarazem chcę... Bo nie mogę przestać o Tobie myśleć.
To będzie fajna song - pochwalił.
-A wiesz co jest najlepsze? - zapytałam.
-Co? - uśmiechnął się patrząc w kartkę.
-Jest o tobie.
-Laura please... Ja nie ma siostry.
-Ty jesteś inspiracja downie - walnęłam go w głowę.
-Ołł. To co innego - pacnęłam się w czoło.
-Wali ci na łeb.