Strony

czwartek, 4 grudnia 2014

One Shot - 'Casanova'

Hej misie! Ostatnio obiecałam wam One Shot i oto jestem, ale zanim przejdziecie bezpośrednio do niego... Mam nadzieję, że przeczytacie tę notkę. Ten Shot, toi takie podziękowanie dla was za te ponad 11 000 wyświetleń!!! Dziękuję z całego serducha, bardzo gorąco : )) I jeszcze jedno: jeśli przeczytacie, proszę skomentujcie. Mam wtedy zawsze taki uśmiech jak czytam wasze komentarze, nawet te złe :)
A teraz czytajta Shota about Auslly *.*

~* ~


-Trish. Nie uwierzysz w to co ci powiem! – wydusiłam opierając ręce na kolanach.
-To musi być coś mocnego. Nigdy tak nie latasz. Dziś jesteś torpedą – zaśmiała się.
-Rayder Daniels zaprosił mnie na randkę! – obie zaczęłyśmy piszczeć i skakać.
-O mój boże, o mój boże, o mój boże! Rayder Daniels zaprosił cię na randkę! W co się ubierzesz? – Trish przestała skakać, a ja razem z nią.
-Nie wiem… O kurde! Nie wiem… Trish, w co ja mam się ubrać?! To dziś wieczorem! – ogarnęło mnie zdenerwowanie.
-Uspokój się Ally. Randka z Ryderem będzie świetna, zobaczysz. Gdzie idziecie?
-Najpierw do kina, potem na pizzę a na koniec spacer. – rozmarzyłam się.
-I potem odprowadzi cię do domu, a na koniec pocałuje! To będzie cudowne… Słyszałam, że Rayder niesamowicie całuje… - westchnęła. Wyobraziłam sobie siebie ubraną w czarną sukienkę z koronki za kolano i Raydera w dżinsach i sportowej koszuli. Chwycił mnie za podbródek i pocałował. Wokół wszystko spowite było w mroku. Gwiazdy migotały na niebie. – Założę się o swoją wyimaginowaną* kolekcję czółenek od Valentino, że właśnie sobie wyobraziłaś idealny pocałunek z Rayderem.
-Wygrałabyś – powiedziałam. Trish zaśmiała się.
-Przyjdę do ciebie po lekcjach i zrobimy z ciebie laskę. Jeśli Rayder poprosi cię o chodzenie to nie zacinaj się tak jak kiedy Dallas to zrobił.
-Nie przypominaj mi… Myślałam, że tam umrę. Odruchowo powiedziałam „nie” a on już więcej o to nie poprosił. Trish, cicho już chłopcy tu idą – powiedziałam. W naszą stronę zmierzali Austin i Dez. Przywitali się z nami i do końca przerwy na lunch rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Trish co jakiś czas posyłała mi spojrzenie mówiące „Pochwal się. Idziesz na randkę z Rayderem Danielsem!” Wolałam tego nie robić, bo wiedziałam co powie na to Dez, a Austin nie będzie się do mnie odzywał przez kolejne kilka godzin z niewyjaśnionych powodów. Posłałam jej błagalne spojrzenie. Nie odezwała się w sprawie Raydera. Po lunchu miałam angielski. Tak się składało, że właśnie z Danielsem. Chłopak przez całą lekcję wysyłał mi smsy. Spaliłam buraka kiedy napisał:

Nie mogę się doczekać wieczoru mała <3

Wysłał mi buziaka w powietrzu a ja odpisałam.

Mhm <3

Spojrzałam na chłopaka. Cały czas się do mnie zalotnie uśmiechał. Już później nie pisaliśmy, ale jeszcze co i raz się do siebie uśmiechaliśmy. Ta randka będzie tak idealna jak nigdy…

~*~


Ta randka była boska… Było tak bajecznie, że ach… Nawet nie umiałabym tego opisać. Na pożegnanie pozwoliłam Rayderowi pocałować się w policzek a nie jak liczyła na to Trish, na gorący kiss z języczkiem. Do tego jeszcze daleko. Chłopak zwierzył mi się, że boi się śpiewać. W przyszłym tygodniu w naszym liceum była mini bitwa. Duety, tercety, występy solowe.  Zaproponowałam Rayderowi, że możemy zaśmiewać duet. Zgodził się. Umówiliśmy się, że będziemy ćwiczyć codziennie wieczorem. Dzień przed występem kiedy skończyliśmy śpiewać Rayder pochylił się jakby chciał mnie pocałować. Wycofałam się na bezpieczną odległość.
-Co ty robisz? – zapytałam patrząc na niego. Uśmiechnął się pewnie.
-Chcę cię pocałować? – zabrzmiał to jak pytanie.
-Okej – teraz to był prawdziwy pocałunek. Zarzuciłam mu ręce na szyję a on trzymał mnie rękami w talii. Po jakiejś minucie włożył mi ręce pod bluzkę. Instynktownie go odepchnęłam. Odsunął się a ja powiedziałam. – Rayder, jesteś świetnym chłopakiem, ale to hmm… Myślę, że to za szybko – uśmiechnął się.
-Jasne, Ally rozumiem – powiedział przytulając mnie. Myślałam, że jestem w nim zakochana, ale nie czułam motyli. Nic a nic. Może to przyjdzie z czasem?

*Dwie godziny później*


Byłam w prawdziwym szoku. Właśnie spotkałam się z przyjaciółmi. Ogłosiłam im, że będę śpiewać  z Rayderem duet i, że być może to będzie coś więcej. Austin i Dez porozumiewawczo na siebie popatrzyli. Nie zrozumiałam.
-Ally, Rayder on… - zaciął się Dez. Przechyliłam głowę i zmarszczyłam brwi nie rozumiejąco o co chodzi.
-Co z nim? – zapytałam. Trish zrobiła zdesperowaną minę.
-Rayder cię wykorzystuje. Wcale nie jest w tobie zakochany. Umówił się z tobą, by zainscenizować, że boi się śpiewać. Liczył na to, że z dobroci serca zaproponujesz mu duet i, że wygracie. Masz niesamowity głos i on też świetnie śpiewa. On wykorzystuje takie dziewczyny. Jest bardzo przystojny i świetnie gra zakochanego. Oszukał już kilka dziewczyn. Dzięki nim dostał dobre oceny Udało mi się dotrzeć do wszystkich – pokazała na grupkę dziewczyn stojąco blisko nas i przyglądającą nam się. – Dziewczyny, chodźcie – moja przyjaciółka zachęciła je gestem aby podeszły. – To Adela Fray. Rayder spotykał się z nią, aż do skończenia prze nią ich projektu z chemii.
Dziewczyna była śliczna, niewysoka, rudowłosa. Miło się z nią rozmawiał.
-Potem nawet nie zadzwonił – pożaliła się. Kolejne dziewczyny zwierzały się jak to nasz kochaś, Rayder wykorzystywał je dla ocen. Było ich 7. Adela, Cecilia, Georgia, Megan, Tracy, Evelyn, Julie. Bardzo im współczułam. Jedna nawet się rozpłakała. Wszystkie je oszukał. Rozkochał w sobie, skorzystał z ich talentów i zostawił jak śmieci.
-Skoro nasz słodki Rayder tak bardzo lubi się bawić czyimś kosztem to my zabawimy się jego kosztem – nikt nie zrozumiał mojego przesłania. – Napiszę piosenkę o jego cudownej naturze. I zrobimy tak…

***
Godzina występu. Wszystko jest gotowe, a Rayder jest nieświadomy tego z kim zadarł. Ubrałam obcisłe dżinsy, bluzkę z prześwitującymi, koronkowymi rękawami i trampki, bo balerinki mogłyby mi spaść kiedy będę tańczyć. Założyłam mikrofon, gdy pojawił się Rayder. Odwróciłam się w inną stronę i pokazałam Trish, że ma przygotować to co zaplanowaliśmy. Chłopak miał na sobie ciemne rurki, szary T-shirt i czarną kurtkę. Udałam,  że w ogóle go nie zauważyłam i poprawiłam bransoletkę na nadgarstku. Poczułam czyjeś ręce w talii. Rayder. Odwróciłam się i zobaczyłam szczerzącego się do mnie bruneta.
-Rayder – powiedziałam z wymuszonym uśmiechem. Brunet pocałował mnie przeciągle w usta. Całować to on umiał, tak samo jak bawić się ludźmi. Przerwałam pocałunek. – Tęskniłeś? – zapytałam z udawaną czułością.
-Te kilka godzin było katorgą bez ciebie – szepnął zagryzając moją wargę. Rzygałam tą słodyczą.
-Ally, Rayder wchodzicie za minutę – krzyknęła dyrektorka. Odsunęłam się od niego z ulgą i powiedziałam.
-Zaraz wracam – i zwiałam zanim coś odpowiedział. Piekło mnie w oczach. Jak mogłam być taką idiotką? Dać się wciągnąć w jego gierki. Teraz mnie popamięta. Austin zobaczył, że prawie płaczę i przytulił mnie kiedy do niego podeszłam.
-Zaraz zaczniemy grę z Rayderem. Zobaczy co to za uczucie – szepnął uspokajająco. Poczułam się bezpieczna w jego ramionach. Miałam motylki w brzuchu. Czyżby on…?
-Robię to dla dziewczyn, które skrzywdził. Chcę, żeby sprawiedliwości stało się zadość – powiedziałam. – Idę. Przedstawienie czas zacząć – zostawiłam Austina i poszłam do Raydera. Wzięłam go za rękę i poprowadziłam na scenę. Kiedy weszliśmy na scenę poczułam, że muszę jak najlepiej zagrać. Powitały nas wiwaty i piski. Uśmiechnęłam się i zaczęłam mówić.
-Witajcie kochani. Jestem Ally, a to mój KOLEGA Rayder – mocno zaakcentowałam słowo kolega a Rayder uniósł brew za zdziwienia. – Muszę was rozczarować. Niestety nie zaśpiewamy piosenki, którą mieliśmy śpiewać, ale mam coś specjalnego z myślą o Rayderze. Piosenkę o tym jak traktował dziewczyny i je wykorzystywał. To dla ciebie, Rayder – puściłam mu oczko kiedy zaczęła lecieć muzyka.
-Co? – usłyszałam tylko. Uśmiechnęłam się niewinnie i podeszłam do niego blisko. Położyłam mu rękę na torsie i zaczęłam śpiewać.

You had it all
The day you told me
You told me you want me
I had it all
But let you fool me
You fool me completely
Yea, I was so stupid
To give you all my attention
Cause the way you played me
Exposed your true intention


(Miałeś wszystko
Do dnia, w którym powiedziałeś mi
Powiedziałeś mi, że chcesz być ze mną
Miałam wszystko
Ale pozwoliłam Ci się oszukać
Całkowicie mnie okłamałeś
Tak, byłam taka głupia
Skupiając na Tobie całą moją uwagę
Bo sposób, w jaki się mną bawiłeś
Odsłonił twoje prawdziwe intencje)


Tańczą i śpiewając obserwowałam jak Rayder nieudolnie chce uciec ze sceny. Zawsze ktoś go zatrzymywał a reflektor nad nim świecił. Z miną kogoś żądnego mordu wpatrywał się we mnie zaciskając pięści.

And one day
I’ll have you beggin' on your knees for me
Yea, one day
I’ll have you crawlin' like a centipede
You mess with me
And mess with her
So I’ll make sure you get what you deserve
Yea, one day
You'll be beggin' on your knees for me

(I pewnego dnia
Sprawię, że będziesz mnie błagać na kolanach
Tak, jednego dnia
Sprawię, że będziesz pełzał, jak stonoga
Pogrywasz ze mną
I pogrywasz z nią
Więc upewnię się, że dostaniesz to, na co zasługujesz
Tak, pewnego dnia
Będziesz mnie błagać na kolanach)


So watch your back
Cause you don’t know when or where I could get you
I've set the trap and when I'm done
Then you'll know what I've been through

(Więc, uważaj
Bo nie masz pojęcia kiedy i gdzie mogę cię dopaść
Ustawiłam pułapki i kiedy skończę
Dowiesz się przez co przeszłam)

Teraz skierowałam rękę w stronę Raydera i wymierzyłam ostateczny cios.

So oh mister player do you feel like the man now
And I bet you're nervous
Cause this song makes you freak out

(Więc, co, casanovo, czujesz się jak prawdziwy facet?
Założę się, że jesteś zdenerwowany
Bo ta piosenka doprowadza Cię do szału)

And one day
I’ll have you beggin' on your knees for me
Yea, one day
I’ll have you crawlin' like a centipede
You mess with me
And mess with her
So I’ll make sure you get what you deserve
Yea, one day
You'll be beggin' on your knees for me

(I pewnego dnia
Sprawię, że będziesz mnie błagać na kolanach
Tak, jednego dnia
Sprawię, że będziesz pełzał, jak stonoga
Pogrywasz ze mną
I pogrywasz z nią
Więc upewnię się, że dostaniesz to, na co zasługujesz
Tak, jednego dnia
Będziesz mnie błagać na kolanach)

I know I'm being better
But imma drive you under
Cause you just don't,
Don’t deserve happy ever after
But what you did to me
After you told me
You've never way
It was only just a Game

(Wiem, że jestem lepsza
Ale i tak sprawię, że pójdziesz na dno
Bo Ty po prostu
Nie zasługujesz by żyć szczęśliwie
Ale to, co mi zrobiłeś
Po tym, jak powiedziałeś mi,
Że nie ma opcji
Żeby to była tylko zabawa
(miałeś to wszystko)
(i pewnego dnia) )

(you had it all)
(and one day)
And one day
I’ll have you beggin' on your knees for me
Yea, one day
I’ll have you crawlin' like a centipede
You mess with me
And mess with her
So I’ll make sure you get what you deserve
Yea, one day
You'll be beggin' on your knees for me**

(I pewnego dnia
Sprawię, że będziesz mnie błagać na kolanach
Tak, pewnego dnia
Sprawię, że będziesz pełzał, jak stonoga
Pogrywasz ze mną
I pogrywasz z nią
Więc upewnię się, że dostaniesz to, na co zasługujesz
Tak, pewnego dnia
Będziesz mnie błagać na kolanach)


Zakończyłam śpiewać. Rayder podszedł do mnie.
-To nie tak miało być – warknął.
-Ty tak mówisz. Ja uważam inaczej.
-Zrobiłaś ze mnie idiotę – wrzasnął. Pokręciłam przecząco głową.
-Nie, Rayder ty sam go z siebie zrobiłeś – widownia zabuczała. - Oszukiwanie dziewczyn dla własnej korzyści kiedyś by się na tobie odbiło i te kiedyś jest właśnie dziś – brunet popatrzył na mnie wściekły i wyszedł. Jeszcze przed chwilą panowała cisza, a teraz oklaskom nie było końca. Wygrałam. Wygrałam z Rayderem. Nie dałam mu się oszukać. Upokorzyłam go na oczach całej szkoły. Dziewczyny rzuciły się ku mnie z piskiem. Wyprzytulały mnie na śmierć.
-Tak bardzo ci dziękujemy, Ally. Jesteśmy ci wdzięczne za to jak dałaś Rayderowi nauczkę – powiedziała Adela w imieniu całej siódemki a dziewczyny jej zawtórowały. Czułam nareszcie szczęście, ale do jego pełni mi kogoś brakowało…

*3 godziny później*


Siedziałam na scenie i smętnie machałam nogami w powietrzu.
-Wygrałaś, więc czemu jesteś smutna? – usłyszałam. Popatrzyłam w górę. Nade mną stał Austin.
-Sama nie wiem… Może nie powinnam była tak upokarzać Raydera. W końcu to też człowiek i popełnia błędy – powiedziałam smutno. Austin usiadł i objął mnie ramieniem. Przytuliłam się do niego a on pogładził mnie po włosach. – Wiesz tak sobie myślę, że ja chyba mam pecha w miłości. Żaden facet mnie nie zadowala. Nie czuję przy nich kompletnie niczego… A przy tobie – zawahałam się patrząc mu w oczy. – Czuję się inaczej.
-Ally… Ja już dawno chciałem ci powiedzieć, że… Że nie jesteś mi obojętna. Tylko najpierw Tristan, potem Dallas a na koniec Rayder. Kocham cię. Od pierwszej chwili kiedy się spotkaliśmy. Kocham cię do szaleństwa. Z tej miłości do ciebie zacząłem robić z siebie idiotę. Poważnego idiotę. Kompletnego cymba… - zamknęłam mu te seksowne usta pocałunkiem. Położył mi dłoń na ramieniu i pogłębił pocałunek. Zjechał nią na moje udo i przyciągnął mnie do siebie. Nie wiem nawet kiedy to się zdarzyło, ale po chwili leżałam na twardej podłodze sceny a Austin na mnie. Po kolejne minucie pocałunków oderwałam się od niego.
-Niewygodnie mi  – powiedziałam. Austin uśmiechnął się.
-Możemy się zamienić miejscami. – wyszeptał. Zaśmiałam się.
-Kusząca propozycja, ale nie sądzisz, że na łóżku w twoim pokoju jest wygodniej? – zażartowałam.
-Mamy jeszcze mnóstwo okazji by je wypróbować – przyciągnął mnie do siebie.
-A co teraz chcesz wypróbować? – zapytałam dotykając jego warg.
-Twoje usta.
-Testuj ile chcesz – wyszeptałam. Blondynowi nie trzeba było tego dwa razy powtarzać.

Teraz poczułam pełnię szczęścia.

~The End~

*wyimaginowaną – wymyśloną

**Victoria Justice – Beggin’ On Your Knees, piosenka wykorzystana w serialu „Victoria Znaczy Zwycięstwo w odcinku 20 pt. „Podrywacz”, który jest pierwszym odcinkiem II serii.

Pomysł na One Shot został zainspirowany właśnie z tego odcinka. Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości to obejrzyjcie sobie go i sprawdźcie, że niektóre rzeczy zostały jakby zapożyczone.


***

Podobało się? 
Koniecznie skomentuj!
Nie wiem czy umiem pisać One Shoty, bo to pierwszy mój 'publiczny' a wiecie jak bliscy czas potrafią słodzić :') Czekam na SZCZERE opinie!
~Tin





10 komentarzy:

  1. Jesuuuu *.* Jest świetny! :D Wstawiaj shoty częściej^^
    Tylko duuuużo więcej Auslly i Raury:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczere? Nie wiem, czemu twierdzisz, że bliscy ci słodzą. :)
    Ten Ona shot jest na prawdę świetny i zasługuję na miano mega słodkiego i uroczego. Uwielbiam akcje, kiedy kłamliwe, podłe małpy dostają nauczkę. Świat musi być sprawiedliwy i żadne oszustwo nigdy nie wychodzi na dobre.
    A miłość, na którą tak czekamy i oczekujemy, może być cały czas obok, ale jej nie zauważamy.
    Co nie? Czekam na twoje kolejne dzieła ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale super:)
    ODDaj trochę talentu

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny One Shot. Masz ogromny talent :)
    Czekam na kolejne One Shot'y :)
    Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobry One Shocik :) Podoba mi się jak potraktowała tego chłopaka...
    Przyznaje, że rozdziały czytam regularnie z Wiki R5er tylko z przyczyn czasowych nie komentowałam.
    Miałam w technikum podobną sytuację romans dziewczyny z nauczycielem (też historii) i mam nadzieję, że na tym blogu to tak się nie skończy jak w realu.
    Pozdrawiam i dziękuję, że mnie odwiedziłaś i poleciłaś swój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak b^.^oSko. Ta końcówka..ahh, cudo. Bye, bye i życzę drogiego prezentu xd- Mikołaj mojej gimbazy ( niestetyxd nie ma to jak klasa, zawsze o tobie pamięta jak jest jakaś robota).

    OdpowiedzUsuń
  7. Akurat z jednego z moich ulubionych odcinków Victorii znaczy zwycięstwo. Świetny *.*
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiem że kom późno... szkoła.
    One Shot brak mi słów. Piękny.
    Czekam na rozdział.

    OdpowiedzUsuń

KOMENTARZE MNIE MOTYWUJĄ DO DALSZEGO PISANIA, WIĘC JEŚLI PRZECZYTAŁEŚ TO SKOMENTUJ!!! TO DLA CIEBIE CHWILA, DLA MNIE SZEROKI UŚMIECH.