W poprzednim rozdziale…
- Kochanie, rozmawiałam z lekarzem – mówi mama, starając
się brzmieć normalnie. Słyszę jednak jak drży jej głos. – Rozmawiałam też z… z
tym Rossem. On już wie.
Czuję jak krew odpływa mi z twarzy. Nie jest dobrze,
skoro mama rozmawiała z Rossem.
Podnoszę na mamę zlęknione spojrzenie.
- O czym z nim rozmawiałaś? Skąd o nas wiesz? O czym on
wie?! – panikuję.
Wiem, że skoro mama wie to naprawdę nie jest dobrze. To
znaczy, że albo skąd – nie wiadomo skąd – się o tym dowiedziała, albo że jej
powiedział. A przecież nie chciał o niczym jej mówić. Ja nie chciałam, on nie
chciał. To miał być nasz sekret. Sekret, który zabił już kilka osób. Niegroźny
sekret, który nawet nie rozpoczął zniszczenia, które niósł ze sobą M.
Mama dotyka mojej dłoni, a po jej policzkach spływają
łzy.
- Jesteś z nim w ciąży, Lauro.